Spis treści
Przedświąteczny czas to gorący okres dla każdego e-marketera. Szukamy nowych rozwiązań, by wyróżnić się wśród konkurencji i trafić do naszego odbiorcy. Czy poświęcać więc uwagę tradycyjnym kanałom komunikacji? Wiele firm właśnie raz w roku stosuje klasyczny świąteczny direct mailing, czyli list lub kartkę wysłane pocztą tradycyjną. Czy w dobie prężnie rozwijającego się marketingu internetowego to się jeszcze opłaca? Spróbujemy dziś odpowiedzieć na to pytanie.
Czy możemy porównywać direct mailing i email marketing?
Kampanie e-mailowe tak naprawdę mają swój początek w tradycyjnym direct mailingu. Jest on bowiem typem reklamy bezpośredniej, który polega na promocji marki poprzez dostarczenie materiałów bezpośrednio do skrzynki pocztowej odbiorcy. E-mail marketing to jego internetowa forma. Wyodrębnienie tych odmian sprawiło jednak, że zaczęły pełnić odmienne funkcje i mają swoje unikatowe cechy.
Czym e-mail przewyższa list tradycyjny?
Kampania digitalowa jest przede wszystkim tańsza od tradycyjnej wysyłki. O jej kosztach decyduje wiele czynników, głównie wielkość bazy kontaktów. Ale nie tylko! Szczegóły przybliżyliśmy we wpisie „Ile kosztuje email marketing”. Łatwo można policzyć koszt przygotowania tradycyjnej korespondencji: od stworzenia projektu, poprzez druk aż po samą wysyłkę. Nakłady okazują się nieporównywalnie większe. Samo zebranie adresów korespondencyjnych może kosztować nas wiele wysiłku.
Mierzenie efektów takiej kampanii nie zawsze będzie możliwe. Natomiast tuż po wysyłce mailowej system SARE zbiera dane, by generować szczegółowy raport. Dzięki temu na tacy dostajemy wszystkie dane dotyczące współczynnika otwarć, odrzuceń czy kliknięć. To pozwala natychmiastowo optymalizować obecne i przyszłe kampanie. Co jeszcze gwarantuje nam email marketing? Oszczędność czasu. Wiadomości natychmiast docierają do naszych odbiorców, a oni mogą dokonać konwersji bez wysiłku w ciągu kilku sekund. Nie łatwo się jednak wyróżnić, kiedy tak wiele firm z powodzeniem stosuje email marketing. Jak to zrobić? Więcej na ten temat we wpisie „Jak wygląda skuteczny mailing reklamowy?”
Obraz 1. Podgląd raportu generowanego przez system SARE. Źródło: SARE.
Czy w święta warto zainwestować w tradycyjną pocztę?
Pamiętajmy, że w kampaniach świątecznych warto postawić sobie pewne cele wizerunkowe. Jak może pomóc w tym tradycyjna wysyłka? Ma ona większy ładunek emocjonalny. 57% respondentów czuje silniejszą więź z marką, która komunikuje się z nimi online oraz offline [1]. Również otwieralność takiej korespondencji jest bardzo wysoka w porównaniu z e-mailem. Wiadomości elektroniczne bardzo często lądują w koszu bez ich otwarcia. Zawartość koperty z konkretnym adresatem wciąż budzi więcej ciekawości.
Weźmy pod uwagę, że nowe technologie, również drukarskie, zmieniły oblicze klasycznego direct maila, jaki znamy. Nie musi to być zwyczajna przesyłka z podpisem nadawcy. Możemy także przenieść odbiorcę do wirtualnego świata. Dzięki QR kodom skutecznie połączymy działania offline i online. Użytkownik z powodzeniem może przenieść się na dedykowany landing page wprost z tradycyjnego listu. Po jego otrzymaniu klienci są bardziej skłonni do konwersji. List wpływa na decyzje zakupowe online aż u 87% odbiorców! Dlaczego? Wzbudza on zaufanie, intryguje, zachęca do odwiedzenia witryny czy sklepu stacjonarnego. 43% użytkowników podążających za QR kodem jest skłonnych do pobrania oferty, a aż 54% angażuje się w działania social media marki, która była nadawcą takiej wiadomości [2]. Wszystko zależy od celu naszej kampanii. Powinniśmy mieć na uwadze fakt, że klienci są w stanie wydać 25% więcej, gdy są odbiorcami reklamy online połączonej z działaniami offline [3]. Dane te przemawiają za świąteczną wysyłką właśnie drogą tradycyjną.
Obraz 2. Przykład landing page, do którego kierować może QR kod w direct mailu. Źródło: Archiwum SARE.
Jak wybrać odbiorców?
Przed zaplanowaniem świątecznej kampanii offline określmy grupę docelową, która może być idealnym odbiorcą takiego listu. Przykładowo: wszystkich subskrybentów naszego newslettera możemy ograniczyć do takich, którzy dokonali zakupów w danym roku kalendarzowym. A może przypomnimy się właśnie tym, którzy czytają nasze wiadomości, ale nie dokonują zakupów? Przemyślmy cel takiej wysyłki, a stanie się ona doskonałym uzupełnieniem naszego email marketingu. Nowoczesne technologie dają nam duże możliwości, by w ciekawy sposób połączyć te kanały. Prócz angażujących życzeń świątecznych możemy pomyśleć o specjalnej ofercie, konkursie czy quizie, a taki list z pewnością zapadnie w pamięć naszym klientom. Jak zgodnie z prawem budować bazę do marketingowego kontaktu przy realizacji zakupów? Jeśli planujemy wysyłkę typu direct mailing — poprośmy klientów o podanie adresu korespondencyjnego i zbierzmy odpowiednie zgody podczas składania zamówienia. Uprzedzając konsumentów o kontakcie z naszej strony, zrealizujemy obowiązki wynikające z przepisów RODO.