Spis treści
Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule jest teoretycznie bardzo prosta: wystarczy napędzać sobie ruch na stronę i znając zainteresowania użytkowników – domykać sprzedaż retargetingiem. Do tego przekonanie o wartości swojego produktu, pozytywne nastawienie właściciela e-sklepu i sukces gotowy. Wprost idylla.
A jednak Polska wciąż pozostaje w tyle Europy pod względem sprzedaży online produktów i usług. Gdzie ta lekkość działania? Niby jest już lepiej, niż na przykład według European B2C E-commerce Report 2016, gdzie pod względem wydatków Europejczyków na zakupy internetowe w 2015 roku, Polacy byli na 21. miejscu. Jednak branża ma jeszcze sporo do nadrobienia. Kluczem do pomyślnej aktywności może być zmiana myślenia z „jak to sprzedać?” na „co zrobić, żeby klient to kupił?”
Rynek e-commerce w Polsce dzisiaj
Jak wynika z raportu Gemiusa, stan na 2017 rok wskazuje, że już 54 proc. Polaków kupowało kiedyś w sieci. To ponad połowa, a należy zauważyć, że w naszym kraju z Internetu korzysta na razie tylko 79 proc. mieszkańców. Tendencja jest wzrastająca.
Skoro wiadomo, że perspektywy rynku są obiecujące, warto zastanowić się nad czynnikami, które sprawiają, że użytkownicy decydują się na zakupy przez Internet
Raport Gemiusa pozwala też się dowiedzieć, za co użytkownicy doceniają zakupy w sieci. Kolejność wskazanych benefitów wynika z najwyższego procenta satysfakcji, zgłaszanego przez użytkowników w badaniu:
– całodobowa dostępność e-sklepu
– wygoda w robieniu zakupów
– niski poziom skomplikowania
– oszczędność czasu
– zakupy tańsze niż w sklepach stacjonarnych.
Do wymienionych plusów należy dorzucić jeszcze fakt, że coraz więcej internautów uważa e-zakupy za bezpieczne. Mając komplet „asów” w rękawie, ruszajmy na podbój rynku!
Twój potencjalny klient jest online – bądź tam razem z nim, świadomie i profesjonalnie
Przemodelowanie postawy wymaga od nas zmiany ze sprzedawcy w doradcę. To pewne. Nudne oferty stały się nieefektywne. Obecnie należy rekomendować rozwiązania. Ponadto, jeśli mówmy o rozwoju sprzedaży, swego rodzaju podstawą podstaw jest dbałość o zapewnianie funkcjonalności strony www. W dobie „mobile” responsywność to „must have” biznesu e-commerce. Informacje takie jak sposób, koszt i termin dostawy, gwarancja, cena czy dostępność, powinny „rzucać się w oczy”, aby podróż użytkownika po naszej witrynie zakończyła się sukcesem. Im mniej zaangażowania, tym większa satysfakcja klienta.
Legendarne już przyciski „call to action” (buttony z hasłem w stylu „kup teraz”), to kolejny atrybut efektywnego doprowadzania użytkownika do „koszyka”. Zaś nawigacja pomiędzy koszykiem, a produktami musi być czytelna i bardzo prosta oraz umożliwiać powrót z koszyka do dalszych zakupów. Wszystko to okraszone tzw. językiem korzyści, ma szansę zadziałać na korzyść e-sklepu.
Podstawową zasadą komunikacji produktu jest skupienie uwagi użytkowników na tym, co wiąże się z jego posiadaniem. Mówimy wtedy, że sprzedajemy „styl życia”, a nie kurtkę, laptop czy wycieczkę. Sformułowania podkreślające użyteczność produktu powinny wypełniać opis oferty. Im większe działanie na emocjach, tym większa szansa wpłynąć na ośrodek decyzyjny użytkownika.
W następnym wpisie omówimy pozostałe zasady perswazji online oraz narzędzia zwiększające skuteczność działań.