Wszystkie wpisy

Magdalena Niedobecka

Ekologia informacji, czyli jak nie utonąć w cyfrowym smogu?

przeciążenie cyfrowe

Spis treści

Czy nadmiar informacji można porównać do smogu zatruwającego powietrze? Oba zjawiska mają podobne skutki uboczne: przeciążenie informacyjne prowadzi do trudności w podejmowaniu decyzji, spadku koncentracji i cyfrowego wypalenia. Przeciążenie cyfrowe w kontekście marketingu oznacza to również zmiany w sposobie, w jaki klienci przyswajają treści reklamowe i podejmują decyzje zakupowe.

Badanie „Komunikacja marketingowa w epoce cyfrowego przeciążenia” przeprowadzone przez SARE ma na celu zrozumienie czynników wpływających na skuteczność komunikacji w warunkach nadmiaru informacji. Kluczowe pytania brzmią: jakie treści przebijają się przez cyfrowy szum? Jakie formy komunikacji są najskuteczniejsze? Jak przeciążenie informacyjne wpływa na sposób podejmowania decyzji?

Gdzie przebiega granica przeciążenia informacyjnego?

Profesor Janusz Hołyst z Politechniki Warszawskiej stawia prowokacyjne pytanie:

„Chciałbym się dowiedzieć, po ilu telefonach od sprzedawców niepotrzebnych mi do niczego usług, mój mózg będzie miał takie problemy z koncentracją, że nie będę mógł już przygotować się dobrze do wykładu. Ciekawe jest, kiedy nastąpi przeciążenie informacyjne na poziomie pojedynczego człowieka, a kiedy na poziomie grupy.”

Dostęp do informacji jest niezbywalnym prawem człowieka, ale nadmiar danych może przekraczać zdolność jednostki do ich przetworzenia. Prowadzi to do przeciążenia informacyjnego (Information Overload, IOL), które zazwyczaj rozpatrywane jest na poziomie indywidualnym. Jednak naukowcy badają także wpływ tego zjawiska w większej skali, na poziomie społeczności. Tak zwane wielopoziomowe przeciążenie informacyjne to temat projektu OMINO (Overcoming Multilevel INformation Overload), prowadzonego przez prof. Hołysta we współpracy z prof. Przemysławem Bieckiem, dr Julianem Sienkiewiczem i naukowcami z 15 ośrodków badawczych na świecie.

Attention economy: walka o naszą uwagę

Gdy liczba informacji przekracza nasze zdolności poznawcze, uwaga staje się dobrem deficytowym. Już w 1971 roku psycholog Herbert A. Simon opisał tę zależność jako „ekonomię uwagi” (attention economy). Współcześnie ten mechanizm determinuje sposób, w jaki konsumujemy informacje i jak marki konkurują o naszą uwagę.

Nadmiar informacji prowadzi do:

  • Rozwoju spersonalizowanych treści, które precyzyjnie odpowiadają na nasze zainteresowania.
  • Zwiększonego wykorzystania algorytmów, które selekcjonują informacje i sterują naszymi decyzjami.
  • Cyfrowego zmęczenia spowodowanego nieustannym bombardowaniem komunikatami.

Ochrona przestrzeni informacyjnej jak środowiska naturalnego?

Chcemy dokładnie zbadać, w jakim stopniu przeciążenie informacyjne wpływa na jakość komunikacji marketingowej. Nasze autorskie badanie Komunikacja marketingowa w epoce cyfrowego przeciążenia ma na celu identyfikację kluczowych czynników determinujących skuteczność przekazu w warunkach nadmiaru informacji. Analizujemy takie elementy, jak timing, wybór kanału komunikacji oraz forma przekazu, aby określić ich realny wpływ na zaangażowanie odbiorców i efektywność komunikacji.

Weź udział w badaniu i podziel się swoją opinią

Nadmiar informacji (IOL) nie pozostaje bez konsekwencji – wpływa zarówno na zdrowie psychiczne, jak i fizyczne, ogranicza zdolność do krytycznej analizy danych oraz utrudnia podejmowanie trafnych decyzji. Dlatego prof. Janusz Hołyst wraz z zespołem z Politechniki Warszawskiej postulują, aby przestrzeń informacyjną traktować jak część środowiska naturalnego, które wymaga ochrony i regulacji.

Badacze podkreślają, że koszty przeciążenia informacyjnego są odczuwalne zarówno na poziomie jednostkowym, jak i społecznym. Spadek efektywności decyzyjnej, wzrost tolerancji na błędy, obniżenie satysfakcji z pracy, a także pogorszenie zdrowia i ograniczenie aktywności społecznej – to tylko niektóre ze skutków nadmiaru bodźców informacyjnych. Przeciążenie to można traktować jako rodzaj zanieczyszczenia, porównywalnego do smogu, który utrudnia funkcjonowanie w cyfrowym świecie. „Nie możemy biernie przyglądać się degradacji przestrzeni informacyjnej” – podkreślają naukowcy na łamach Nature Human Behavior.

Rola email marketingu i technologii SARE w przeciwdziałaniu przeciążeniu cyfrowemu

Jednym z narzędzi, które mogą pomóc w skutecznej komunikacji w erze informacyjnego smogu, jest email marketing. System SARE, specjalizujący się w automatyzacji komunikacji i lojalizacji klientów, pozwala markom dostosowywać treści do odbiorców w sposób bardziej efektywny i nienachalny.

Nowoczesny email marketing nie polega już na masowym wysyłaniu wiadomości. Dzięki danym behawioralnym i analizie interakcji użytkowników możliwe jest dostosowanie komunikacji do indywidualnych preferencji klientów. Wykorzystując takie funkcje jak segmentacja odbiorców, dynamiczna personalizacja treści i automatyzacja kampanii, systemy takie jak SARE pomagają uniknąć efektu cyfrowego zmęczenia, a jednocześnie zwiększyć zaangażowanie klientów.

Dzięki inteligentnemu targetowaniu, email marketing może spełniać funkcję nie tylko sprzedażową, ale także edukacyjną i lojalizującą, dostarczając użytkownikom wartościowe informacje zamiast nadmiaru zbędnych treści. To sposób na to, by marka była obecna w świadomości konsumentów, nie przytłaczając ich nadmiarem komunikatów.

Skontaktuj się z nami – chętnie podzielimy się swoim doświadczeniem!

Umów się na spotkanie

Paradoksy nadmiaru informacji

Przeciążenie informacyjne prowadzi do sprzecznych efektów. Z jednej strony czujemy presję, by być na bieżąco, co skutkuje zjawiskiem FOMO (Fear of Missing Out) – strachu przed pominięciem istotnej informacji. Z drugiej strony, nadmiar danych może wywołać digital burnout, czyli cyfrowe wypalenie, które objawia się zmęczeniem, problemami ze snem i trudnością w koncentracji.

To właśnie chcemy zbadać jako SARE – jak konsumenci reagują na różne formy komunikacji i jak marki mogą dostosować swoje strategie, aby nie przyczyniać się do pogłębiania problemu cyfrowego szumu.

Jak dużo to za dużo? Liczby, które szokują

Trudno wyobrazić sobie skalę napływu danych, które każdego dnia zalewają cyfrowy świat. Aby nadać temu zjawisku bardziej ludzki wymiar, przyjrzyjmy się kilku statystykom, które pozwalają uchwycić ten ogrom w zaledwie jednej minucie:

  • 16 milionów SMS-ów – tyle wiadomości tekstowych wysyłamy w każdej minucie.
  • 156 milionów e-maili, z czego aż ⅔ to spam.
  • 990 tysięcy przesunięć na Tinderze – co sekundę tysiące osób decydują, czy dać komuś „prawo do rozmowy”.
  • 64,2 zetabajta (ZB) – tyle danych było przechowywanych na całym świecie w 2020 r., podczas gdy w 2010 r. było to „zaledwie” 2 ZB.
  • 90% globalnych danych powstało w ciągu ostatnich dwóch lat.
  • 175 ZB – tyle danych wytworzymy do 2025 roku, zgodnie z raportem Data Age 2025 przygotowanym przez Seagate i IDC.

Czym właściwie jest zetabajt?

W świecie cyfrowym dane mierzy się w bajtach, ale skala, z jaką mamy dziś do czynienia, wymaga znacznie większych jednostek. 1 zetabajt (ZB) to aż 10²¹ bajtów, czyli:

1 miliard terabajtów (TB) – aby zapisać 1 ZB na standardowych dyskach o pojemności 1 TB, potrzebowalibyśmy miliarda takich dysków!

To właśnie ta niewyobrażalna ilość danych stanowi zarówno ogromną szansę, jak i wyzwanie – zarówno dla firm, jak i dla zwykłych użytkowników. W zalewie informacji coraz trudniej oddzielić wartościowe treści od szumu, co prowadzi do informacyjnego przeciążenia.

Czy rzeczywiście „więcej” zawsze oznacza „lepiej”? Na to pytanie musimy odpowiedzieć, zanim całkowicie utoniemy w oceanie danych.

Weź udział w badaniu

Skąd się bierze ta lawina danych?

Dzisiejszy cyfrowy świat generuje informacje na niespotykaną dotąd skalę, a źródła tych danych są niezwykle zróżnicowane. Oto niektóre z nich:

    • Media społecznościowe – codziennie miliardy postów, komentarzy i reakcji.
    • Platformy streamingowe – zarówno wideo, jak i muzyczne.
    • Urządzenia IoT – inteligentne zegarki, sprzęt AGD, systemy monitoringu, samochody podłączone do sieci.
    • E-commerce – gigantyczne ilości transakcji i zachowań konsumenckich rejestrowanych przez platformy zakupowe.
    • Sektor finansowy – operacje bankowe, transakcje giełdowe, płatności online.
    • Branża medyczna – elektroniczne kartoteki pacjentów, dane z badań klinicznych, obrazowanie medyczne.
    • Nauka i przemysł – badania eksperymentalne, analiza Big Data w projektach naukowych, automatyzacja w Przemyśle 4.0.
    • Transport i logistyka – systemy GPS, zarządzanie flotą, analiza ruchu drogowego.

Nowe wyzwania dla marketingu w dobie cyfrowego przeciążenia

Yuval Noah Harari w książce „Nexus. Krótka historia informacji od epoki kamienia do sztucznej inteligencji” podważa powszechne przekonanie, że więcej informacji oznacza większy dostęp do prawdy. Twierdzi, że większość danych nie reprezentuje rzeczywistości i nie ma istotnego związku z prawdą – zamiast tego kreuje nowe rzeczywistości, łącząc różne elementy w sieć zależności.

Przykłady historyczne pokazują, że informacja nie zawsze prowadzi do postępu. Prasa drukarska, choć przyczyniła się do rozwoju nauki, umożliwiła też rozpowszechnianie dezinformacji, jak w przypadku książki Malleus Maleficarum („Młot na czarownice”), która wywołała falę prześladowań. Podobnie astrologia, mimo dostępu do naukowych faktów, nadal wpływa na życiowe decyzje milionów ludzi.

Harari zwraca uwagę, że informacja jest narzędziem organizacji społecznej, a nie obiektywnym odzwierciedleniem rzeczywistości. Wczesne technologie komunikacyjne – opowieści, gazety, radio – kształtowały struktury społeczne i wspólne narracje. W erze sztucznej inteligencji musimy nauczyć się krytycznie analizować napływające treści, aby nie stać się ofiarami manipulacji informacyjnej.

Czy informacja nadal wzmacnia społeczeństwo, czy może zaczyna je zniewalać? To pytanie nabiera nowego znaczenia w dobie cyfrowego przesytu.

Weź udział w badaniu i podziel się swoją opinią

lojalność turystka
Poprzedni

Lojalność w turystyce: jak zdobyć serca podróżników?

Następny

SARE x Brandly360 – partnerstwo, które daje przewagę w ecommerce

partnerstwo
Wyrażenie zgody jest dobrowolne, jednak brak jej wyrażenia uniemożliwi przesłanie newslettera. Dane przetwarzane będą zgodnie z Polityką prywatności.

Administratorem Danych Osobowych jest DIGITREE GROUP S.A. Pełną informację o przetwarzaniu danych osobowych przez Spółkę znajdziesz tutaj: Zasady przetwarzania danych osobowych przez Spółkę